niedziela, 22 lutego 2015

Zmęczenie kiedyś musiało mnie dopaść.../ Tiredness had to get me...

Wróciłam 3 tygodnie temu z zapałem i energią do tworzenia przez cały miesiąc. Miałam mnóstwo pomysłów, planów i projektów, jednak los wiedział lepiej... Moje życie nieco się wywróciło. Nic nie było tak jak sobie postanowiłam i przez to nie miałam nawet co Wam pokazać. Dzisiaj pokażę co udało mi się uszyć ostatnio, a w najbliższych dniach zobaczycie co przez 3 tygodnie nie dało mi możliwości ruszenia z moją twórczością na przód

I came back 3 weeks ago with enthusiasm and energy to create new things all month. I had so many ideas, plans and projects, but fate knew better... My life has been turned slightly. Everything went not the way I wanted to and because of that I have anything to show You. Today I'll show what I've made recently, and in the near future you will see what didn't allow me to create new things through last 3 weeks.







Ostatnie zdjęcie jest wyretuszowane, ponieważ jak je skończyłam było już ciemno, a musiałam jechać je odwieźć. Jednak tutaj chodzi o sam zamysł i kompozycję, bo te obrazki już widzieliście wcześniej. Te wyszyte dla bliźniaków.
Pozdrawiam!

The last picture is retouched, because when I finished it was dark outside and I had to go to deliver them. However, it's all about the idea and composition, because you've already seen these images before. These were embroidered for twins.
Best regards!

1 komentarz: