Będąc ostatnio w IKEI po ramkę do mojego ślubnego prezentu, zainteresowałam się ramką dzielona na trzy mniejsze. Od dawna już się jej przyglądam, bo mam trzy obrazki, które by do niej pasowały, jednak nigdy nie skusiła mnie na tyle by wziąć ją w rękę i zanieść do kasy... do ostatniej wizyty w tym sklepie :)
Zakupiłam, przywiozłam do domu i od razu wykorzystałam do moich "niecnych celów".
Oto efekt:
Aktualnie wisi w towarzystwie róży i niekoniecznie do niej pasuje, ale to tylko przejściowa lokalizacja. W miejscu baletnic zawiśnie tulipan, zaś one we trójkę powędrują gdzie indziej... Gdzie? To się dopiero okaże.
A jak już mowa o tulipanie- pragnę pochwalić się postępami. Myślę, że są dość duże, bo ostatnio złapała mnie mania na wyszywanie i potrafiłam siedzieć naprawdę całymi dniami i "stawiać" krzyżyki.
Tak wygląda dzisiaj, ale myślę, że do wieczora coś się jeszcze może zmienić. :)
Brakuje jej już tylko 4 kolorów i konturów, więc już nie mogę się doczekać efektu końcowego.
Pozdrawiam i do zobaczenia już niedługo.
Oprawione baletnice wyglądają super, świetnie wpasowały się w tą ramkę :)
OdpowiedzUsuńA tulipan, nonono, pięknie się zapowiada :)
ta oprawa to strzał w 10! Świetnie, aż chyba sama sobie wyszyję takie tancereczki :)
OdpowiedzUsuńPolecam! Tancereczki bardzo przyjemne do wyszywania, bo wbrew pozorom jakie stwarzają- są wyszyte półkrzyżykami, co czyni je bardzo "szybkimi" obrazkami.
OdpowiedzUsuńCudowne są te baletnice a sposób w jaki je przedstawiłaś... pierwsza klasa :)
OdpowiedzUsuń