Pewna bardzo ważna dla mnie osoba zna moją pasję niemal na wylot. Wiele razy tak byłam zakręcona na punkcie obrazka, który akurat wyszywałam, że nie było nic ważniejszego od krzyżykowania i Ta osoba potrafiła to zrozumieć i uszanować. Jednak Faceci mają to do siebie, że niekoniecznie podoba im się to, co "babskie". Pewnego dnia zapytałam, czy cieszyłby się jakby dostał ode mnie wyhaftowany obrazek i odpowiedź mnie chyba nie zaskoczyła, bo powiedział, że to jest takie "babskie", ale gdybym wyszyła Pingwiny z Madagaskaru.... I to skłoniło mnie do myślenia. Bardzo długo nie mogłam znaleźć wzoru, nawet w gazetkach, w których zazwyczaj można znaleźć wszystko. Kilka razy już się nawet poddałam, ale moje tegoroczne postanowienie o Mikołajkach spowodowało zwiększenie starań. Z pomocą mojej Wspaniałej Cioci, której bardzo spodobał się pomysł, dotarłam do dziecięcej kolorowanki z Pingwinami. Jedyne co posiadała to kontury pingwinów, ale pomyślałam sobie- co to dla mnie! Od razu zabrałam się do pracy, bo został mi tylko tydzień, a bardzo chciałam żeby był to prezent na Mikołajki, a nie na Boże Narodzenie.
Dłużej chyba nie muszę opisywać, bo sami zobaczycie jak mi szło. Zapraszam
Od razu po narysowaniu zabrałam się za wyszywanie i niestety nie zdążyłam zrobić zdjęcia samego rysunku na kanwie. :)
Po 3 dniach wyglądał już tak:
A po 5 dniach tak:
Obrazek, na którym się wzorowałam.
Jak podjęłam decyzję o skorzystaniu z niego byłam nieco przerażona "misją", którą sobie wybrałam, ale okazało się, że to "bułka z masłem".
Efekt końcowy:
I zbliżenie:
Oryginał z moim dziełem. Prawda, że wyglądają razem rewelacyjnie?
Następnym etapem prac było pakowanie-kolejna rzecz, którą uwielbiam. Postanowiłam, że nie zapakuję tradycyjnie w jeden papier, a użyję aż trzech (jeden po drugim). W taki sposób uzyskałam trochę "miękkości", dzięki czemu trudniej było zgadnąć, co jest w środku.
Ostatecznie wyglądało to właśnie tak:
I najważniejsze- uśmiech obdarowanego. Niestety nie mam zdjęcia tego "zjawiska", ale dla Niego było warto zarwać kilka nocy. Najwspanialsze, co może się przydarzyć. :)
Polubiłam zabawę w Mikołaja. Już się nie mogę doczekać świąt. :)
Chciałam Wam się również pochwalić, że w Mikołajki dotarła do mnie pewna paczka, której zawartość mnie zachwyciła i dotyczy moich pasji. O tym w następnym poście.
Pozdrawiam
świetny prezent! :)
OdpowiedzUsuńsuper to wymyśliłaś, ktoś musiał być w niezłym szoku :))
OdpowiedzUsuńUwierz, że był. :) A Jego uśmiech to najlepsze podziękowanie.
UsuńJesteś re-we-la-cyj-na!!!! Właśnie szukałam pomysłu dla bratanicy na urodziny i już wiem, co będę wyszywać w okresie świątecznym! Przecież moja mała kocha pingwinki!
OdpowiedzUsuńSuper! Poradziłaś sobie rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńTeż mam w domu małego fana pingwinów (mój syn). To fakt, że faceci niezbyt rozumieją naszą pasję.