Dzięki staraniom przyjaciółki Rodziny dostałam stoisko na jarmarku adwentowym, który odbywać się będzie na koniec listopada. Stoisko oczywiście będzie obfitowało w krzyżykowe prace, które będę mogła sprzedać. Niesamowicie się ucieszyłam jak o tym usłyszałam, bo to oznacza tylko tyle, że może wreszcie spełni się jedno z listy moich marzeń- "zarabiać z wyszywanek". Oczywiście nie chodzi tu o grube miliony i stworzenie z tego biznesu życia, ale byłoby wspaniale móc robić coś, co się kocha i mieć szanse na tym trochę zarobić.
Już zaczęłam tworzenie ozdób na choinkę, które mam zamiar sprzedawać. Na razie jest ich niewiele, ale będzie więcej. Sami zobaczcie:
Moimi ulubieńcami są renifery z serduszkiem. Jak na razie udało mi się zrobić tylko ozdoby w kształcie serduszek i gwiazdek, ale mam jeszcze choinki i dzwoneczki. Postanowiłam, że nie będzie monotonnie i użyłam trzech kolorów wstążeczek. Wydaje mi się to o wiele bardziej efektownym i ciekawym rozwiązaniem.
Jedynym pytaniem kołaczącym się w mojej głowie jest: "Tylko czy to się sprzeda?" Jak myślicie?
Pozdrawiam
ładniutkie :) trzymam kciuki, aby ktoś się skusił na te cudeńka :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ozdoby :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia :)
Przeurocze chętnie sama nabyłabym kilka :) Sukces murowany nie można przejść obok nich obojętnie :)
OdpowiedzUsuńJeśli chęć nabycia będzie nie do przezwyciężenia zachęcam do napisania do mnie. Formularz znajduje się po prawej stronie, myślę, iż nie da się go przeoczyć. Wkrótce powstaną jeszcze choinki i dzwoneczki. Może być ciekawie! :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńBardzo ładne te ozdoby. Będę Ci kibicować, bo rękodzieło w Polsce nie ma zbyt wielu amatorów, a szkoda...
OdpowiedzUsuń